S P A M L A N D

fler

kurwa miałem dzisiaj na rynek jechać a tu chuja, chory jestem, no ja jebie

Arek1987

Witam.

Dzisiaj postanowilem ze biegne nad jezioro.
Tak ok.2km.
To biegne i kurwa na samym juz poczatku nie mialem ochoty biec dalej. Juz myslalem ze nie dobiegne, ale trzeba byc twardym i bieglem dalej.
W koncu dobieglem, ale oczywiscie jezioro zamkniete, ja po prostu tylko do bramy biegam.
I sie oparłem o taki drewniany plotek i tak mi sie zaczelo krecic w glowie, ze wzialem glowe do góry, bo bym chyba tam zaraz padł.
Próbowalem troche pochodzic i kurwa jakbym byl pijany tak sie zataczalem(no nie az tak, tylko troche.Mówie, nie no spowrotem ide na pieszo, to to ide.I tak szedlem troche , az do ulicy i juz mialem prostą do domu i jescze tylko troche poszedlem i mówie, nie.Ja musze pobiec.Bylby dla mnie to dyshonor gdybym nie pokonal obudwu stron biegnac.To zaczalem biec i w koncu dobieglem, wiec praktycznie przebieglem cala trase w te i spowrotem.Spowrotem o 150m mniej.

W ogole tak slabo pobieglem, bo ja ostatni raz ta trasa bieglem pół roku temu.
I w ciagu tego półrocza nie mialem tak cieziego wysilku, poza kilkoma grami w pilke.

Arek1987

W ogóle w tym biegu pierwszy raz w zyciu zawiodły mnie nogi.Pierwszy raz czulem niemoc nóg w czasie biegu.Dziwne uczucie.Nogi myslalem ze mi sie zaraz poplacza i sie wyjebie, ale na szczescie nie doszlo do tego.hehe

Arek1987

Teraz ide zaraz spac, bo mi nogi zaraz odpadna.
Nastepny bieg chyba za tydzien, zeby mi sie organizm uspokoil po tym dzisiejszym biegu, a później to juz beda regularne biegi(mam nadzieje).

Arek1987

Sto postów!haha

Arek1987

I juz mam range "spamera".Juz nie ejstem nowy, choc itak nie bylem, hehe

fler

fler

fler

fler

fler

fler

fler

ponabijam

fler

posty

fler